czwartek, 30 sierpnia 2012

Rozdział 19

                                                   Urodziny Julki cz.2

Wszyscy świetnie się bawili , DJ puszczał świetne kawałki , cały czas mogłam tańczyć i tańczyć .Poszłam sobie wziąć jeszcze jednego drinka lecz zatrzymał mnie Niall .
-Kochanie chodź ze mną teraz nadszedł czas na mój prezent !
Wyszliśmy na zewnątrz chłopak podał mi do ręki dużą kopertę , wzięłam ją do ręki otworzyłam i zaczęłam czytać .
                                         
                                              AKT WŁASNOŚCI
Niniejszym mamy poinformować państwa że lokal ''Nando's " przy ul. (nazwa ulicy) przechodzi w posiadanie pani Julii Kot i od tej chwili będzie się nazywać Julando's .

Nie wierzyłam własnym oczom , Niall kupił mi Nando's i do tego nazwał je moim imieniem . Jednym słowem byłam w szoku nie wiedziałam co powiedzieć , więc bardzo mocno go przytuliłam a w zamian za to usłyszałam " Nie ma za co kochanie " . Cała happy wróciłam do środka i postanowiłam się napić , chwyciłam jakiegoś drinka i usiadłam przy stoliku razem z moim chłopakiem .Rozglądałam się po całym pomieszczeniu szukając dziewczyn . Jak na razie znalazłam tylko Paule ... o rozmawia z Liamem .Nie widzę żadnych nerwowych gestów , chwila moment awww przytulili się . Na pewno się pogodzili bardzo się cieszę wszystko idzie po  mojej myśli , jeszcze tylko Kama musi pogodzić się z Harrym .Strasznie mnie suszyło przeprosiłam Nialla i ruszyłam w stronę barku , usiadłam przy nim i zaczęłam pić jednego drinka po drugim .Zachciało mi się tańczyć więc ruszyłam na parkiet , tańczyłam chyba ze wszystkimi .Właściwie nie wiedziałam co robię , zaczęłam flirtować z jakimiś kolesiami , nie zdawałam sobie sprawy że źle robię , gdyż byłam aż tak pijana ...


                                      ~Oczami Kamy~

Siedziałam sobie przy jakimś stoliku zupełnie sama , co jakiś czas popstrykałam jakieś fotki i tyle .Wszyscy byli już nieźle wstawieni, nawet Liam.Po tym jak dowiedział się że ma dwie nerki na każdej imprezie pił ile wlezie , a później narzeka że ma wielkiego kaca .Nagle obok mnie usiadł Harry .
-Kama czy możemy porozmawiać ?
-Harry jesteś pijany , nie wiem czy to dobry pomysł .
-Wcale nie jestem aż tak pijany , a po za tym ludzie po pijaku mówią tylko prawdę więc ...
-No dobrze o co chodzi ?
-Bo ja chciałem Cię strasznie przeprosić za tamtą sytuację , zachowałem się jak dupek , to twoja sprawa i powinienem uszanować to że nie chcesz mi się zdradzić kto jest ojcem twojego dziecka .Nigdy bym nie pomyślał że się puszczasz .Wiem że taka nie jesteś .Więc na prawdę chciał bym cię bardzo przeprosić i mam nadzieję że mi wybaczysz .
-Harry ja też Cię przepraszam nie potrzebnie tak na Ciebie naskoczyłam , ale wiesz hormony ...
-Czyli zgoda ?
-Jak najbardziej .
Przytuliłam przyjaciela , jej jak ja się przy nim dobrze czułam .Szkoda tylko że muszę ukrywać moje czucia co do niego .Siedzieliśmy sobie razem przy stoliku rozmawiając, śmiejąc się i przyglądając imprezowiczom .Nagle zobaczyłam że Julka przytula się z jakimś kolesiem a całemu zdarzeniu przygląda się Niall. Harry też to zauważył i szybko podbiegł do niego :
-Ej Niall , nic się nie stało ona jest pijana , lepiej zabierz ją do domu .
-Mam tego dość , sam ją sobie do domu zabieraj . Nie chce mi się na to patrzeć .
Zauważyłam jak Niall wybiega z Nando's a Harry za nim , obawiałam się najgorszego , że przez to co wyprawia Julia on ją zostawi . Mam nadzieje że Loczek go jakoś powstrzyma .Niestety wrócił cały zestresowany .
-Harry co się stało , gdzie Niall ?
-On jest , strasznie zły na Jule .Jeszcze nigdy go takiego nie widziałem . Wsiadł do taksówki i wyjechał .
-Musimy coś zrobić , może najpierw zgarnijmy naszą solenizantkę do domu zanim zrobi jakieś większe głupstwa .
-Masz rację , chodźmy po nią .
Razem z Harrym wzięliśmy Julkę do domu , oczywiście najpierw zadzwoniliśmy po taksówkę bo niestety na prawo jazdy będę mogła zdawać dopiero za 2 miesiące .Droga do domu trwała dość długo, i bardzo dobrze bo miałam czas by porozmawiać sobie z moją przyjaciółkom .
-Czyś ty już do reszty zgłupiała ?
-Nie rozumiem o co ci chodzi . 
-Yhym nie rozumiesz to ja Ci zaraz wytłumaczę o co mi chodzi . Po pierwsze troszeczkę za dużo wypiłaś , po drugie co do cholery jasnej wyprawiałaś na parkiecie z tymi facetami ?? Już zapomniałaś że masz najcudowniejszego chłopaka pod słońcem , który kocha cię najbardziej na świecie ?!Co ty sobie myślałaś obściskując tych kolesi ?!! Ja się pytam CO !!?
-Ojej tylko sobie z nimi tańczyłam , i troszkę się przytulaliśmy .Wielkie mi halo !
-Tak z nimi się przytulałaś , tańczyłaś i nie chce wiedzieć co jeszcze , a Nialla zostawiłaś samego .Wiesz co nie dziwię się że rzucił to wszystko w cholerę i sobie gdzieś pojechał .
-Co ale jak to ?
-Tak to .Lepiej się zastanów jak mu to wszystko wytłumaczysz .
-Kurwa mać , co ja najlepszego narobiłam .Teraz na pewno mnie zostawi .Kama on mnie zostawi !Dlaczego mnie nie powstrzymałaś , dlaczego ?! łzy zaczęły spływać jej po policzkach 
-Ciii już spokojnie . Harry gdzie jesteśmy ?
-Już skręcamy , więc zaraz będziemy w domu .
Gdy tylko się zatrzymaliśmy Jula wręcz wybiegła z samochodu , było jej bardzo niedobrze i niestety porzygała się na buty Harrego .
-Ja pierdole , jeszcze musiałam Ci zrzygać buty . Harry przepraszam .
-Emm już dobrze , tak właściwie nie lubiłem ich za bardzo moja mama mi je kupiła .
-Jula wyrażaj się ! Chodźmy już do środka . zarządziłam i tak zrobiliśmy
Harry poszedł sprawdzić co z Niallem i oczywiście się przebrać z wiadomych powodów , a ja wzięłam Julkę do łazienki by pomóc jej się trochę ogarnąć .Wytłumaczyłam jej że musi mu wszystko na spokojnie wyjaśnić, że na pewno ją wysłucha i że zrozumie że to wszystko przez alkohol .Ona jak to ona zaczęła wymyślać najczarniejsze scenariusze , że on ją zostawi i że będzie musiała wrócić do Polski itd .Nagle Harry wychylił się zza drzwi łazienki i zawołał mnie na korytarz .
-Co jest ?
-Nie ma go .
-Że co ?! Jak to go nie ma , przecież ...
-Ja też myślałem , że pojechał do domu , ale w pokoju go nie ma i zabrał swoje rzeczy .
-To zadzwoń do niego .
-Myślisz że nie próbowałem , poczta głosowa się włącza .
-No i co teraz zrobimy ? Martwię się o Julkę , myślisz że mam jej o tym powiedzieć .
-Nie mam zielonego pojęcia mam nadzieje że nie wpadło mu do głowy nic głupiego , wydaje mi się że powinna wiedzieć choć jest kompletnie pijana .
-Musimy to rozegrać bardzo delikatnie .
Weszliśmy powoli do łazienki Julka siedziała na podłodze oparta o wannę i cały czas płakała .
Zbliżyliśmy się do niej i lekko ją przytuliliśmy , cały czas płakała .
-Jula musimy ci coś powiedzieć . zaczął Harry
-Bo widzisz ...Niall znikną .
-Co jak to zniknął ?
-Spakował swoje rzeczy , nigdzie go nie ma . Próbowałem się do niego dodzwonić lecz bez skutku .
-Boże co ja najlepszego narobiłam , on sobie może coś zrobić . To wszystko prze ze mnie . Nie chce żyć już na tym świecie .Błagam was zostawcie mnie w spokoju .
-Ale Julia ...
Nie zdążyłam dokończyć gdyż moja przyjaciółka wybiegła szybko z tej łazienki i zamknęła się w jej pokoju .Próbowaliśmy do niej wejść lecz bez skutku , kazała nam odejść i dać jej spokój .Usiadłam przy jej drzwiach i cały czas miałam nadzieje że mnie wpuści .Niestety bez skutku  .Było już bardzo późno , sama nie wiem prawdopodobnie dochodziła godzina 3 nad ranem .
-Kama powinnaś się położyć , to za dużo zmartwień jak dla Ciebie , wiesz że nie możesz się denerwować .
-Masz rację , dziękuje Ci że się tak o mnie troszczyć . 
-Nie ma za co , o taką przyjaciółkę warto się troszczyć .Dobranoc
-Dobranoc Harry .powiedziałam i pocałowałam go w policzek
Nawet się nie przebrałam położyłam się w sukience , nie mogłam zasnąć cały czas myślałam o Julce .Minuty mijały , godziny ,słyszałam tylko jak wróciła reszta lecz nigdzie nie mogłam odnaleźć głosu Nialla .Bardzo się martwiłam nie tylko o niego ale także o Jule , nie wiem nawet kiedy zasnęłam.Obudziłam się bardzo późno bo gdy spojrzałam na zegarek była już 13 , wzięłam jakieś rzeczy na przebranie i ruszyłam w stronę łazienki .Wykąpałam się i przebrałam . Chciałam sprawdzić co u mojej przyjaciółki lecz niestety dalej miała zamknięte drzwi na klucz . Zeszłam na dół miałam nadzieję że dowiem się co z Niallem .
-Cześć .powiedziałam oschle 
-Cześć Kama .odpowiedzieli mi wszyscy
-Byliście u Julki ?
-Niestety cały czas ma zamknięty pokój , i w ogóle się nie odzywa .
-Cholera martwię się o nią , pewnie to jedyny sposób by sobie z tym poradziła .
-My też się o nią strasznie martwimy , jeszcze nigdy nie widziałam jej w takim stanie .mówiła poddenerwowana Paula
-A co z Niallem , odzywał się ?
-Tak ...
-I co z nim ?w moich myślach pojawiło się trochę nadziei 
-Kama on wyjechał !
-Co jak to ? To nie możliwe ! Ale dokąd ?
-Do ...

Hello everybody no to mamy cz.2 mam nadzieje że wam się spodoba . Jak myślicie dokąd wyjechał Niall i co dalej będzie z jego związkiem z Julką ? Błahaha niestety na razie możecie się tylko domyślać .Dziękuje za wejścia i jak zawsze proszę o komentarze . Adios , kolorowych snów życzę . xx


wtorek, 28 sierpnia 2012

Rozdział 18

                                        Dzień urodzin cz.1

Wczorajszy dzień był bardzo wyczerpujący musieliśmy wszystko przygotować na szczęście Niall zajął się Julką więc nie mięliśmy się o co martwić . Szukając w szafce jakiś dodatków do mojej dzisiejszej kreacji natknęłam się na moją lustrzankę , bardzo dawno nie robiłam zdjęć  . Przez te wszystkie wydarzenia zapomniałam o mojej pasji . Dalej nie miałam pomysły na prezent dla Julki , Aaa ... już wiem jestem genialna !Wykrzyczałam sama do siebie . Postanowiłam zrobić naszej parce parę zdjęć z ukrycia , ale będą mięli niespodziankę .Szybko się ubrałam zeszłam na dół .
-Cześć wszystkim !
-Siemanoo !
-Vas hapenin ! A co to za aparat ? zaczął wypytywać Zayn
-Mój . Całkiem o nim zapomniałam i pomyślałam że porobię parę zdjęć .
-Ooo super ! A może , uwiecznisz naszą imprezę niespodziankę .Zaproponował Louis i Liam .
-Brzmi nieźle ! A nie wiecie może gdzie nasze gołąbeczki ?
-Poszli na spacer do parku .
-Ok to ja lecę .
-Ej Kama ! Nic nie zjadłaś , co z dzieckiem , ono też musi jeść . Trzymaj weź chociaż tosta .
-Oj Liam Liam , już dobrze .
Wzięłam w zęby tego tosta zarzuciłam na siebie parkę i ruszyłam do parku . Rozglądałam się dookoła , ani śladu Julki ani śladu Nialla . Zaraz zaraz ... tak to oni . Szli trzymając się za ręce , skradali sobie pocałunki . Nałożyłam na głowę kaptur a na oczy założyłam ciemne okulary by mnie nie rozpoznali . Ruszyłam w ich stronę i zaczęłam robić zdjęcia .Cholera ! Muszę zajść ich jakoś od przodu .Nie miałam jak za bardzo tego zrobić gdyż cały czas byli w ruchu . Na moje szczęście usiedli przy stawie , mogłam się tam schować w krzaczorach . Czułam się jak jakiś detektyw albo gorzej jak jakiś porąbany paparazzi . Na szczęście nim nie byłam.Tak udało się , zaczęli się całować, wystarczyło trochę wykadrować , i wyszło piękne zdjęcie . Postanowiłam dać im już spokój, wzięłam aparat i szybko pobiegłam do domu .
-Co tam masz ?
-Liam , przepraszam spieszę się .
-No pokarz .
- Och niech Ci będzie.
-WOW ! Świetne zdjęcia . To dlatego tak szybko wyszłam z domu ?
-Tak to mój prezent urodzinowy dla Julki .A tak właściwie o której mam być w Nando's ?
-Punk 20  Niall przyprowadzi Julkę .
-Ok czyli jakoś przed 20 trzeba być , w takim razie ja zmykam do fotografa. Do później.
-Pa pa
Zrobiłam szybki retusz , wiecie troszkę rozjaśniłam zdjęcie , przycięłam je i takie tam . Nagrałam zdjęcie wtuloną i całującą się parę nad stawem na pen drive i pobiegłam do fotografa je wywołać . Poprosiłam o bardzo duży rozmiar , i do tego antyramę rozmiaru zdjęcia . W między czasie zadzwoniłam do Pauli o której ląduje .
-No hej . I co o której będziesz ? Przyjechać po Ciebie czy dojedziesz sama ?
-Hej . Lądować mam o 18 . O mnie się nie martw , przyjadę do was .Zadzwonię wcześniej tak żeby Julka mnie nie widziała.
-Spokojnie Niall ma ją wcześnie zgarnąć gdzieś . To do zobaczenia .Odebrałam zdjęcia , po drodze do domu je zapakowałam . Dochodziła już godzina 18 zaczęłam się szykować tak samo jak chłopcy , Niall zabrał moją przyjaciółkę na przejażdżkę samochodem po Londynie , więc napisałam Pauli że bez problemu może wpadać .Założyłam na siebie moją sukienkę kupioną razem z Julą  ,  pomalowałam się i dla odmiany wyprostowałam moje włosy .Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi , natychmiast wybiegłam z łazienki .
-Aaaaaaaa Paulaaaa !!! po czym otworzyłam jej drzwi i się na nią rzuciłam
-Ałaaa ! Tak to ja .
-Szybko ty jeszcze nie gotowa trzeba Cię zrobić na bóstwo ! Ledwo co to powiedziałam , a z góry zbiegli chłopcy .
-Aaaa Paula przyjechałaś , jak się cieszymy .Wszyscy oprócz Liama zaczęli ją ściskać , on tylko podszedł powiedział hej i wrócił na górę .
-Okey chłopcy , wy już jesteście ubrani i gotowi do wyjścia o ona dopiero co przyjechała i musi się wyszykować więc dajcie jej na razie spokój ...
-No dobra . A tak w ogóle Kama ty w prostych włosach co za odmiana , bardzo ładnie wyglądasz .
-Dziękuje , no wiecie każdemu przydaje się mała zmiana , a teraz was przepraszamy .
Porwałam moją przyjaciółkę , ona także ubrała sukienkę lecz jej była długa do ziemi oczywiście nie zabrakło wysokich obcasów , umalowałam ją dosyć mocno , i zrobiłam jej lekkie fale .Byłyśmy gotowe do wyjścia , wzięłam mój prezent , Paula swój. Zawołałyśmy chłopców że jesteśmy gotowe natychmiast zeszli na dół , nie obyło się bez komplementów skierowanych w naszą stronę . Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu , który dowiózł nas do Nando's .Gdy dotarliśmy na miejsce była 19:30 .Ja wraz z Paulą odłożyłyśmy prezenty na wyznaczone miejsce , było ich już tam sporo gdyż goście się schodzili .
-Chłopcy a gdzie wasz prezent ? spytała Paula
-Nasz niestety się tu nie zmieści .
-Rozumiem , pewnie zapomnieliście jej coś kupić , a nie że się nie zmieści . zaczęłam się śmiać
-Nie prawda mamy dla niej prezent , same zobaczycie .
-Okey już dobrze nie denerwujcie się tak .
Wszystko było ustalone punk 20 miała zjawić się Julka , myśli że idzie na romantyczną kolacje z Niallem do Nando's a tak na prawdę gdy wejdzie przeżyje szok .

                                               ~Oczami Julki ~

Było mi dziś bardzo przykro , gdyż wydaje mi się że wszyscy zapomnieli o moich urodzinach ,
nawet Niall .
W głębi duszy cały czas miałam nadzieje że jednak coś szykuje .Jeździliśmy już po tym Londynie dobre 3 godziny , miałam już dość .
-Niall ile jeszcze będziemy tak krążyć , mam już dość wracajmy do domu .
-Kochanie do jakiego domu ?! Myślisz że dla czego prosiłem żebyś się ubrała elegancko , zabieram Cię na kolacje do Nando's
-Ooo kochany jesteś , w takim razie jedźmy już bo jestem głodna .
-Jasne już jedziemy , swoją drogą nie uważasz że dziś w parku ktoś nam robił zdjęcia , miałam nieodparte wrażenie że ktoś za nami łaził .
-Nie przejmuj się Niall to pewnie znowu ci paparazzi , ja już przestałam zwracać na nich uwagę .
Dojechaliśmy na miejsce było tam jakoś dziwnie pusto , chłopak otworzył mi drzwi od strony i pomógł wysiąść z samochodu . Chwycił mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę drzwi wejściowych do lokalu , w środku było jakoś ciemno . No nic , nie przejmowałam się tym gdyż szłam tam razem z moim ukochanym. Otworzyliśmy drzwi a tam ... ciemno i pusto .Lecz nagle
-NIESPODZIANKA !!
Nie wierzyłam własnym oczom ,byli tam wszyscy nasi znajomi i przyjaciele , nawet Paula przyjechała .Wszyscy się na mnie rzucili , zaczęli całować , przytulać i składać życzenia .Byłam taka szczęśliwa .
-A już myślałam że o mnie zapomnieliście ?
-No co ty ?! O twoich urodzinach , nigdy w życiu . A teraz chłopcy mają dla Ciebie niespodziankę .powiedziały dziewczyny
-Chodź za nami .
Znajdowałyśmy się w przed taką jakby sceną .Nagle chłopcy wyszli i zaczęli śpiewać mi '' Happy Birthday'' , w między czasie na salę wjechał ogromny tort .
-A teraz pomyśl życzenie .
Zaczęłam myśleć , wzięłam głęboki wdech i zdmuchnęłam wszystkie 19 świeczek za jednym razem . Wszyscy zaczęli bić brawo , kelnerki zaczęły rozdawać szampana .Wznieśliśmy kilka toastów , nadszedł czas krojenia tortu z pomocą śpieszył mi mój głodomór . Daliśmy wszystkim pa kawałku , następnie nadszedł czas na rozpakowanie prezentów podeszłam do stolika , i zaczęłam odpakowywać prezent po prezencie .Na koniec zostawiłam sobie prezenty od moich przyjaciół.Najpierw to duże prostokątne coś od Kamy ...
-Kama to jest piękne ! Niall miał rację , że ktoś nam robił dziś zdjęcia .Dziękuje
-Nie ma za co , wiesz jak was kocham .
To zdjęcie było piękne , cieszę się że Kamila wróciła do fotografowania .Następny prezent był od Pauli .Hmm co to może być , otworzyłam niewielkie pudełko znajdowała się tam płyta , i nieduże zdjęcie w ramce na którym byłam ja z Kamą oraz Paulą i chłopcami gdy pierwszy raz się spotkaliśmy czyli na koncercie .
-Paula a co jest na tej płycie ? zwróciłam się do przyjaciółki
-Niall czy mógł byś ? dziewczyna podała mu płytę .
Na ścianie znajdował się nie duży telebim , na którym wyświetlany był film od Pauli.Gdy go oglądaliśmy mi i dziewczyną popłynęły łzy szczęścia . Na filmie były nasze wszystkie wspomnienia , od wczesnego dzieciństwa gdy miałyśmy po 2 latka aż do teraz .Obiecałyśmy sobie że na zawsze pozostaniemy przyjaciółkami i tak się stało.
-Ej dziewczyny nie płaczcie . wtrącił Louis
-Cicho Lou ! uciszała go Eleonor
-Wzruszyłam się ! Dziękuje wam !
-Ej ej , ale to jeszcze nie koniec prezentów .
-Niall ?
-Na mnie nie patrz , ja mam dla Ciebie coś innego , nie wiem co oni kombinują .
-Niestety musimy wyjść na zewnątrz .zarządził Harry
Zasłonili mi oczy i wyprowadzili z restauracji , znajdowaliśmy się na parkingu .Poczułam że zdejmują mi opaskę .Moim oczom ukazał się nowiutki  samochód , o którym zawsze marzyłam .
-Dziękuje , dziękuje , dziękuje !!!! 
-Nie ma za co a teraz wskakuj przejedź się nim ! Zayn rzucił mi kluczyki .
Pospiesznie ruszyłam w stronę mojego nowego samochodu , otworzyłam drzwi wsiadłam , wszystko z uwagą oglądnęłam , samochód w sam raz dla mnie , mały lecz wystarczająco duży jak dla mnie , zmieści się w nim pięć osób . Wszystko po prostu miodzio . Włożyłam klucz do stacyjki , powoli go przekręciłam i odpaliłam silnik , zapięłam pasy i ruszyłam . Przejechałam tylko w około Nando's , ale i tak było to dla mnie bardzo wiele . Wróciłam pod budynek , podziękowałam chłopcom jeszcze raz i weszliśmy o środka .Impreza trwała w najlepsze , tańczyliśmy , piliśmy , śmialiśmy się.Wymarzone i niezapomniane urodziny ...


Tak więc mamy pierwszą część urodzin Julki , w drugiej będzie trochę akcji.Postaram się dodać następny jak najszybciej .Niestety za niedługo szkoła więc nie będę miała za dużo czasu na pisanie, ale obiecuje że gdy tylko znajdę chwilę wolnego czasu na pewno będę dodawać nowe rozdziały . Jeszcze raz proszę was bardzo o komentarze .xx ;)

środa, 22 sierpnia 2012

Rozdział 17

                 
                                ~Oczami Kamy ~

Wróciliśmy z Zaynem z zakupów i pokazaliśmy reszcie ''wspaniały'' artykuł , wszyscy się z nich brechtali . Haha ja też , swoją drogą nie wiem jak tak szybko ich zdjęcia znalazły się w tych gazetach , no cóż później poszliśmy do salonu i włączyliśmy sobie jakiś film . Zayn dosyć szybko poszedł się położyć , tak jak i reszta . Zostałam tylko ja i Harry i dalej coś oglądaliśmy .
-Hej Kama jak się czujesz ? A tak właściwie kto jest ojcem twojego dziecka ?
-Dobrze się czuje , ale nie chce o tym rozmawiać , zrozum !
-Ale , przecież to nie nic złego , nic mu nie zrobię możesz mi powiedzieć , no chyba że coś  ukrywasz .
-Co ty sobie wyobrażasz , nie pomyślałeś że może mnie ktoś skrzywdził i nie chce o tym rozmawiać , a może myślisz że jestem jakąś dziwką i puszczam się na lewo i prawo z byle kim.
-Ja się tylko spytałem , nie musisz na mnie od razu naskakiwać , nigdy w życiu bym tak o tobie nie pomyślał . wiesz co przykro mi że myślisz że mogłem tak powiedzieć .
-Harry ja ...
-Daruj sobie !
-Ale Harry , zaczekaj ...!
Nie dałam rady go zatrzymać bo wybiegł do swojego pokoju i zamknął się na klucz ,  zresztą to on powinien mnie przeprosić a nie ja jego . Do głowy przyszły mi tylko trzy słowa '' Wal się Styles '' .Nie powinnam się denerwować ale jak tu być spokojnym , przecież nikt się nie może dowiedzieć że to dziecko Liama ! Dlaczego moje kontakty z Harrym zawsze muszą być takie do dupy , zamiast się poprawić non stop musi być coś nie tak.Pobiegłam szybko do Julki , zawsze gdy miałam jakiś problem mogłam do niej pójść i się zwierzyć . Pukam i pukam do ich pokoju (Julki i Nialla) ale nikt się nie odzywa otwieram drzwi ... pusto .
Wyszłam z pokoju oparłam się o ścianę , lecz momentalnie zsunęłam się na podłogę i zaczęłam płakać .
Nagle poczułam że ktoś siada koło mnie okazało się że to Zayn , nic nie mówił tylko mnie przytulił . A ja dalej płakałam ...
-Słyszałeś ?? Powiedziałam przez łzy .
-Cii . Nie myśl teraz o tym , on na pewno nie miał tego na myśli .
-Ale ...
-Ciii. Wszystko będzie Ok.
Mocno go przytuliłam i powiedziałam tylko : -Dziękuje
Siedzieliśmy tak chwile , na tej podłodze . Przyszedł do nas Liam cały zdenerwowany :
-Zayn ! Czy coś nie tak ? Co z dzieckiem ?
-Stary spokojnie , to tylko była mała kłótnia ale już wszystko ok .
-Uff już się bałem że coś z dzieckiem !
-Liam ile razy będę Ci mówiła , że jeżeli coś będzie nie tak to pierwszą osobą która się o tym dowie będziesz ty ?
-Tak wiem przepraszam , ale wiesz że się martwię ?
-Tak jak my wszyscy . Wtrącił Zayn.
-Dobra koniec tych smutów , niestety musicie mi wybaczyć ... hormony .
-Haha jasnee
-To dobranoc chłopcy .
-Dobranoc .
-Ejj ! A właściwie gdzie Julka i Niall ?
-Pojechali do Nandos
-No tak , głupie pytanie . Pamiętajcie że jutro musimy ob myśleć cała niespodziankę i zaprosić gości .
-Tak jest kapitanie , dobrej nocy .
-Pa
Po rozmowie z chłopcami udałam się do swojego pokoju , wzięłam długą odprężającą kąpiel a zaraz po niej położyłam się do łóżka i momentalnie zasnęłam.Rano obudziła mnie moja kochana przyjaciółka i oznajmiła że idziemy dziś opanować miasto .Na zewnątrz robiło się coraz chłodniej z racji tego że zbliżała się jesień , więc ubrałam jeansowe rurki , biały top a na niego sweterek w paski i trampki .Zeszłyśmy na dół chciałam coś zjeść ale Jula szybko wybiła mi z głowy ten pomysł :
-O nie ! Idziemy na miasto i tam coś zjemy , ja stawiam .
-OK , zamęczysz kiedyś człowieka .
-Nie marudź tylko idziemy !
Moja przyjaciółka zaprowadziła mnie do naszej ulubionej kafeterii ''Pod Ediss " , jak zwykle na śniadanie wzięłyśmy sobie sałatkę z kurczakiem ( tak wiem dziwne sałatka na śniadanie) . Później poszłyśmy do Starbucks Coffe na nasze ulubione frapuchino carmelowe .Postanowiłam że zabiorę Julkę na zakupy , chciałam jej coś kupić na urodziny a wiadomo najlepiej będzie jak ona sama sobie coś wybierze .Miałam też nadzieję znaleźć jakąś sukienkę dla mnie na imprezę niespodziankę.
-Aaaaa ta ta ta ta ! Tą chcę !
-Kama spokojnie nikt Ci jej nie ukradnie chodź , idziemy ją przymierzyć znaczy ty idziesz a ja ide poszukać coś dla siebie .
-OK szybko chodźmy muszę ją mieć !
-Tylko mi się pokaż .
-No jasne .
Szybko chwyciłam sukienkę i ruszyłam do przymierzalni , pasowała jak ulał .
-Julkaaaaaaaaa , chodź tu !
-OMG ! Jak ty pięknie wyglądasz , znalazłam dla cb jeszcze odpowiednie buty .
-Ooo świetne są ! Biorę je .A ty co tam masz ?
Moja przyjaciółka znalazła sobie piękną asymetryczną spódnicę do tego biała koszulę bez rękawów i miętowe buty .
-A gdzie rzeczy na prezent ?
-To są te rzeczy .
-Hahahaha dobry żart ! Już wiem , to co dostaniesz będzie niespodzianką .A teraz chodź idziemy na ciastko tam jest pyszna cukiernia.
Poszłyśmy do kasy zapłaciłyśmy za nasze ubrania , i udałyśmy się do cukierni . Usiadłyśmy przy stoliku przy oknie i zamówiłyśmy sobie kawę i 2 kremówki .Po złożeniu zamówienia postanowiłyśmy zadzwonić do Pauli a właściwie miała dzwonić do niej Julia żeby zaprosić ją na swoje urodziny .
-Hej Paolciu nasz Ty lovciany bejbiczku .
-Hej girls ,jak tam wy moje potejtoski ?
-U nas świetnie , własnie byłyśmy na zakupach i kupiłyśmy sobie zajebiste sukienki .
-Ooo to świetnie musicie mi je kiedyś pokazać ! A co tam u chłopców ? Kama jak tam z Harrym ?
-No u chłopców ok , Niall jest cudowny zabiera mnie do Nandos na obiadki , tam jest tak super , taka cudowna atmosfera i piękny wystrój wnętrza , po prostu dech mi zapiera , w ogóle bardzo dużo czasu spędzamy razem , prawie nas w domu nie ma .
-No a Kama jak tam u Ciebie ? Dobrze się czujesz , jak dzidziuś ?
-U mnie wszystko ok , z dzieckiem wszystko ok . Musisz do nas przyjechać w końcu a nie !
-No właśnie przecież za niedługo są moje urodziny .
-Tak wiem Juluś , ale niestety nie dam rady przyjechać . Przepraszam dziewczyny muszę już kończyć trzymajcie się .
-Pa pa love ya .
Haha ludzie wokół nas dziwnie się patrzyli w naszą stronę , pewnie dlatego że cały czas nawijałyśmy po polsku , tak właściwie zastanawiam się czemu jak chcemy sobie spokojnie pogadać beż chłopców to nie mówimy po polsku tylko chowamy się w pokoju , przecież oni i tak nas nie zrozumieją .Wracając do Julki była trochę przygnębiona tą rozmową z Paulą gdyż liczyła że przyjedzie na jej urodziny , ale ona jeszcze nic nie wiedziała .Ja razem z chłopakami organizujemy jej przyjęcie niespodziankę po części pomaga nam też Paula , tak właściwie to ona przyjedzie na urodziny tylko specjalnie powiedziała że nie da rady .Posiedziałyśmy chwile w tej cukierni poplotkowałyśmy ku naszemu zdziwieniu do Julki podeszła parę fanek chłopców pytały się jak się jej układa z Niallem porobiły sobie z nami zdjęcia i poszły . Zbliżała się 14 Julka była umówiona z Niallem na spacer a ja z chłopakami mięliśmy ustalić wszystkie szczegóły imprezy niespodzianki , więc wracałyśmy już do domu .

                                              ~Oczami Julki ~

Gdy wróciłyśmy do domu mój książe już na mnie czekał , pobiegłam szybko na górę zanieść zakupy i troszkę się odświeżyć .
-Julkaaa ! Idziesz ?! Jestem głodny !
-Już schodzę !
-Co tak długo ?
-Musiałam się odświeżyć , muszę dla Ciebie pięknie wyglądać .
-Oj kochanie ty zawsze pięknie wyglądasz .
-Aww . Ok nie podlizuj się już tylko idziemy .
Chwyciłam mojego chłopaka za rękę i wyszliśmy poszliśmy w jakieś nieznane mi miejsce , musięliśmy wejść troszkę pod górkę , nie było to męczoce ale warte tego co potem zobaczyłam . Znajdowaliśmy się w jakimś punkcie widokowym , jak tam było pięknie . Było z tam tąd widać cały Londyn  , pięknie a zarazem romantycznie . Jak on mnie znał , wiedział że kocham takie miejsca .Nie zastanawiając się wtuliłam się w niego i namiętnie go pocałowałam po czym powiedziałam :
-Dziękuje
-Ale za co ?
-Za to że jesteś .
-Zawsze będę i pamiętaj o tym .
Niall wziął ze  sobą jakiś koc rozłożyliśmy go i usiedliśmy na trawie . Siedzieliśmy tak rozmawiając , wygłupiając się , od czasu do czasu skradaliśmy sobie całusa . Było wspaniale , mogła bym tak codziennie .
Nie wiem ile tam siedzieliśmy , ale robiło się już ciemno więc postanowiliśmy wolnym spacerkiem wracać do domu , oczywiście po drodze skoczyliśmy coś zjeść do Nando's .

                                  ~W tym samym czasie w domu ~
                                               oczami Kamy

-Okey czyli wszystko mamy ustalone ?
-Tak , impreza po jutrze w Nando's o 20 . Powiedział Zayn
-Picie jest , ale nie ma marchewek .
-Louis bądź poważny .
-Kama chyba nie znasz mnie tak dobrze , jeżeli mówię coś o marchewkach to jestem bardzo poważny .
-Ok ok .Przepraszam .Zostałą tylko jedna kwestia ... goście .
-Wszystkich zaprosiłem .Powiedział z niechęcią i przykrością w głosie Harry
-Czyli wszystko gotowe , teraz tylko musimy czekać na imprezę .
Impreza miała się odbyć za dwa dni , byłam bardzo podekscytowana .Cieszyłam się jak nigdy że wyprawimy Julce najlepsze urodziny jakie miała w życiu . Naszą niespodzianką będzie nie tylko impreza ale i występ chłopców specjalnie dla naszej jubilatki .Oczywiście byłam też strasznie ciekawa jej miny na widok Pauli . Martwię się też trochę jej wizytą ze względu na tą przygodę z Liamem . Mam nadzieję że nigdy nie dowie się prawdy .No cóż dochodzi godzina 23 czas się kłaść , gdyż czeka nas jutro masa roboty ...


Przepraszam że tak późno dodaje rozdział i że jest on taki krótki , ale jak wiecie są wakacje i nie zawsze jest czas żeby pisać . Obiecuje że następny będzie dłuższy. Dziękujemy za ponad 1000 wejść oraz za komentarze .xx




wtorek, 14 sierpnia 2012

Rozdział 16


                                 ~~oczami Zayna~~
Wzięliśmy większe auto zapakowaliśmy się do niego wszyscy oczywiście oprócz dziewczyn , z tego co wiem do Julki i Kamy
miała wpaść Eleonor ,planowały zrobić sobie babski wieczór : oglądanie romansideł,maseczki i paznokcie...
Tak oto ruszyliśmy na podbój miasta . Ja jedynie miałem ochotę się napiś a właściwie wypić ile
wlezie by zapomniec o "Niej".
-Ej słuchajcie bo ja z Harrym mamy świetny pomysł ,bo znamy taki świetny klub może byśmy się do niego wybrali ?
-Louis , tylko powiedz że to nie żaden klub z marchewkowym striptizem ?
-Nie , nie spokojnie chłopaki , my z Boo Bearem często tam chodzimy , ten klub jest świetny .
-Okey , to ruszamy ! Krzyknęliśmy wszyscy zgodnie .
Dawno gdzieś wspólnie nie wychodziliśmy ten wypad do klubu dobrze nam zrobi .Dojechaliśmy na miejsce , wysiedliśmy
z samochodu , patrzymy a w kolejce do klubu sami faceci . A jednak klub ze striptizem pomyślałem , w sumie czemu nie .
Była bardzo duża kolejka , lecz Harry widać często bywał w tym klubie bo bramkarz gdy go zobaczył od razu nas wpuścił .
Pierwsze co zrobiłęm po wejściu do środka to poszedłem się napić . Usiadłęm przy barze i chwile myślałęm co zamówić .
Czystą poproszę . Powiedziałem do barmana a on się uśmiechnął i nalał mi kieliszek czystej .Nagle przysiadł się do mnie jakiś
koleś .
-Hej przystojniaku , ostro jedziesz z tą czystą .Czy mógł bym postawić Ci drinka .
-Że co? Pogięło Cię człowieku ?!
-Oj spokojnie to tylko drink , przecież nie idziemy ze sobą do łózka .
-Odwal się stary!
Porąbany facet , wzięłem kieliszek wypełniony bo brzeg , i wypiłem jego zawartość bez popitki i odszedłem w stronę moich
przyjaciół , którzy w najlepsze rozbijali się na parkiecie . Liam z Niallem siedzieli przy stoliku niedaleko parkietu
i popijali jakieś drinki .Szybko się do nich dosiadłem .
-Ej nie uważacie że ten klub jest jakiś dziwny ?
-No nie wiem , może trochę , nie podoba mi się że nie mają tu porządnego jedzenia tylko jakieś orzeszki .
-Niall kretynie nie oto mu chodzi ! Zayn jeżeli chodzi Ci oto że są tu sami dziwnie zachowujący się faceci
to też to zauważyłem.
-Dziwnie to mało powiedziane , jeden zaproponował mi drinka a jak odmówiłem to powiedział że to tylko drink i że nie idziemy przecież do łóżka .
-Hej ja już chyba wiem co jest grane .Wtrącił Niall z pełną buzią orzeszków .
-Najpierw połknij te wenglowodany wiewiórko .
-Ej tylko nie wiewiórko , no to tak wydaje mi się że nasza cudowna parka zaprowadziłą nas do gejowskiego klubu .
-Można się tego było spodziewać ,dobra zmywajmy się z tąd .Zarządził Liam i tak zrobiliśmy .
Wyciągaliśmy siłą Harrego z Louisem z tego klubu ale cóż jakaś kara musi być.Niestety przed budynkiem czekała nas mała niespodzianka
a mianowicie cała masa paparazzi , już widzę jutrzejsze nagłówki ,,One Direction imprezują w gajowkim klubie".
Niall oczywiście był głodny więc po drodze wstąpiliśmy do Nandos a później do jakiegoś baru .
Siedzieliśmy tam do późna gdy wracaliśmy do domu już świtało .Okazało się że była już 7:06 nad ranem , gdy dotarliśmy do naszego wspólnego mieszkania
ostrożnie i cicho otworzyliśmy drzwi by nie obudzić dziewczyn , niestety już nie spały ...
-Niall do cholery jasnej , gdzie wy się podziewaliście przez całą noc ?!
-Haha Niall wytłumacz swojej dziewczynie gdzie byłeś .
-Harry zamknij się , wszyscy tam byliśmy przez Twój i Louisa głupi pomysł .
-No słucham w takim razie gdzie byliście ?
-Yyy ... w klubie
-Haha pewnie ze striptizem , ogarnij się Julka to nie zdrada wiesz jacy są faceci muszą się czasem rozerwać .Nawoływała Kama
-Dobra już nie ważne , za kare robicie nam śniadanie .
-Tak jest pani Horan . Odezwaliśmy się wszyscy zgodnie , a na słowa "pani Horan "
 tak się zaczerwieniła że uciekła z powrotem do salonu .
W pewnym sensie Kama nas wybawiła , gdyż nie musieliśmy im póżniej wszystkiego tłumaczyć , i ominęły nas głupie żarty co do tego klubu.
Rzuciłem jej dziękującym spojrzeniem , a ona się uśmiechnęła.Swoją drogą żal mi jej trochę , jakiś idiota ją zostawił w ciąży
sama musi sobie dać ze wszystkim radę , niby ma jej płacić alimenty ale wiadomo jak to jest , popłaci przez miesiąć i puźniej koniec .
-Zaynnn ! Nie ma nic do jedzenia , możecie iść do sklepu ?
-Dobra , idzie ktoś ze mną ?
-Ja ide .
-Ok to sie zbieraj Kama .
Ubraliśmy się i wsiedliśmy do mojego Benteya , pojechaliśmy jak zwykle do TESCO .Sporządziliśmy szybką listę zakupów .
-Ok to ja idę po jedzenie , a Ty kup na co masz ochotę .
-Matko Zayn ale ja mam na wszystko ochotę , zachowuje się teraz jak Niall !
-Czym Ty się martwisz w końcu w ciąży jesteś , to ja idę spotkamy się przy kasach .
-OK
Poszedłem po wszystkie potrzebne rzeczy : warzywa jakieś owoce chleb itd. Kama natomiast czekała już przy kasie z koszykiem pełnym słodyczy i jakiś gazet, zapewne jakieś babskie pisemka .Zapłaciłem za wszystko , poszliśmy jeszcze do KFC po krushera , następnie zapakowałem zakupy do bagażnika i ruszyliśmy do domu .Kama czytała jakąś gazetę gdy nagle wybuchnęła głośnym śmiechem :
-HAHAHHAHAHAHAHAHAH
-Co tam masz takiego śmiesznego ?
-Haha nie mogę , gejowski klub hahhahaha
-Że co pokarz to !
-O nie ! Prowadzisz samochód , już Ci przeczytam .

One Direction byli ostatnio widziani w gejowskim klubie , nie wiemy co oni tam robili , dziwi nas to że poszli tam chodź mają dziewczyny . Może ukrywają coś przed nami ... nie wiadomo . Wiemy tylko że prawdopodobnie są stałymi bywalcami tego klubu gdyż nie raz widziano już tam niejakiego Harrego Stylesa . Najbardziej zaskoczył nas widok Zayna Malika pijącego drinki w towarzystwie jakiegoś mężczyzny , czyżby to jego nowa miłość ?! Nie wiemy ...

-Dobra nie musisz kończyć !
-To tam byliście wczoraj haha
-Tak ... i czy mogła byś się już nie śmiać , to był głupi pomysł Harrego i Louisa !
-O boże jak ja ich kocham haha ale ok nie będę się już śmiała obiecuje .
-Tylko nie pokazuj tego Julce !
-Zwariowałeś ona się musi dowiedzieć , nawet nie wiesz jaka była zła na Nialla , znaczy zazdrosna , a nie chce żeby przed jej urodzinami się pokłócili , to już za 4 dni . No proszę Cię obiecuje Ci że nie będzie się śmiała.
-No dobra niech Ci będzie , swoją drogą ładna z nich para szkoda że mi i Perrie się nie udało .
-Nie przejmuj się już tym ona nie była Ciebie warta , jeszcze znajdziesz tą jedyną , nikomu tego nie mówiłam ale ja też jestem nieszczęśliwie zakochana .
-Mam nadzieję że kiedyś taką spotkam , a jeśli chodzi o Ciebie to kto to ?
-Znamy się od jakiś paru miesięcy on mi się bardzo podoba i naprawdę coś do niego czuję , ale on nie zwraca na mnie uwagi traktuje mnie tylko jak swoją przyjaciółkę , na początku dawałam mu znaki ale on jak to on wgl. ich nie zauważał to dałam sobie z nim spokój . Może kiedyś coś z tego będzie.
-Jeśli to uczucie jest prawdziwe to walcz o niego !A teraz wysiadaj , jesteśmy na miejscu .
Właściwie rozmowa z Kamą dała mi dużo do myślenia , może ma racje że Perrie nie byłą mnie warta i że kiedyś znajdę tą jedyną , bardzo się cieszę że mi zaufała i się zwierzyła. Zawsze może do mnie przyjść w każdej sprawie , bardzo ją lubię i cieszę się że poznałem ją i dziewczyny .Gdy weszliśmy do domu rzuciłęm gazetą Harremu przed nos ten tylko przeczytał artykuł na głos i wszyscy wybuchnęli śmiechem zwłaszcza Julka a miała się nie śmiać , szybko rzuciła się na Nialla i zaczęła go całować na  przeprosiny . Zauważyłem że tylko Liamowi nie jest do śmiechu . Ostatnio dziwnie się zachowuje gania za Kamą cały czas się ją wypytuje czy czegoś nie potrzebuje i tak w kółko . Hmm dziwne ale może tak radzi sobie z odejściem Pauli .Jestem tylko ciekaw jak się zachowa gdy spotkają się na urodzinach Julki , bo na pewno zostanie zaproszona . Posiedzieliśmy chwilkę w salonie , powygłupialiśmy się i poszedłem do pokoju się położyć .Słyszałem tylko krzyki Kamy i Harrego chyba się o coś kłócili ...

środa, 8 sierpnia 2012

Rozdział 15

                                                     ~Oczami Kamili ~

-I co ,i co ? Dopytywała się przyjaciółka
-Ja ... załamał mi się głos , po czym zaczęłam płakać . Ja jestem w ciąży !
-Kama nie martw się dasz sobie radę , pomożemy Ci .
-Julka ja mam 17 lat ja nie mogę mieć teraz dziecka rozumiesz ?! Jak moi rodzice się dowiedzą to mnie zabiją !
-Spokojnie na pewno tego nie zrobią , teraz musisz o siebie dbać , pójdziemy jutro do lekarza żeby sprawdził czy z dzieckiem wszystko w porządku .
-Ja pójdę do lekarza ! ale nie po to żeby sprawdzić co z dzieckiem , ale żeby je usunąć !
-Czyś Ty do reszty zgłupiała !!
-Proszę Cię nie przekonuj mnie to jest moja decyzja .
-Tak twoja decyzja której będziesz żałować do końca życia .
Nie chciało mi się jej już słuchać , otarłam łzy i poszłam jak by nigdy nic na dół , by coś zjeść i zapomnieć o całej sytuacji .Otworzyłam drzwi od pokoju a przed nimi stał Niall z bardzo dziwną miną . Pomyślałam Niall jak to Niall pewnie czeka na Jule .
-Cześć Niall , a Ty co masz taką minę ?
-Czee...
Nie dokończył gdyż z pokoju wyszła Julka i go pocałowała , no cóż są zakochani nie mam im tego za złe.Zeszliśmy w trójkę na dół i postanowiliśmy zamówić pizze , i pooglądać jakieś filmy .Gdy przyjechał dostawca wszyscy rzucili się na jedzenie a ja wzięłam i zjadłam tylko jeden kawałek , nie to co reszta, oni przynajmniej po trzy .Nagle blondyn odwrócił się lekko na krześle w moją stronę :
-Hej Kama , a co ty tak mało zjadłaś . Przecież teraz jesz za dwoje , chyba nie chcesz żeby dzidziuś był głodny ?.
W tym momencie zakrztusiłam się kawałkiem pizzy , który znajdował się w mojej buzi . Skąd on wie że ja jestem w ciąży ... no tak musiał usłyszeć naszą rozmowę i dlatego pewnie miał taką dziwną minę . Lecz nie to było teraz najważniejsze . Po tym co powiedział Niall wszystkie oczy w domu były skierowane na mnie , a w szczególności oczy Liama . Nie wytrzymałam tego napięcia , rozpłakałam się i wybiegłam do swojego pokoju i zamknęłam go na klucz .Położyłam się na łóżku i modliłam się żeby dali mi spokój , co chwila ktoś przychodził i próbował wejść do mnie i pogadać . Nagle rozległa się cisza i usłyszałam tylko ich szepty "Liam teraz Ty spróbuj może Ciebie wpuści , proszę spróbuj  , ktoś musi z nią pogadać ! "To była Jula, ale miała w pewnym sensie rację Liam tak czy inaczej powinien się dowiedzieć , lecz to dziecko i tak za niedługo przestanie istnieć sama nie wiem co mam zrobić .
Puk puk puk
-Kama mogę wejść ? Proszę wpuść mnie musimy pogadać .
-Pod jednym warunkiem , cała reszta ma zejść na dół .
-Tak , oni już schodzą tylko proszę wpuść mnie .
Podeszłam do drzwi cała zapłakana przekręciłam klucz i wpuściłam chłopaka do środka ,upewniłam się jeszcze czy reszta jest na dole i zamknęłam pokój .Usiadłam na łóżku obok Liama , i patrzyłam się w przestrzeń .
-Czy to ... czy to dziecko jest moje ? Chłopak przerwał tą okropną ciszę ?
-Nie . Nie twoje Edwarda Cullena wiesz ! Znowu zaczęłam płakać .
-No cóż , jakoś damy radę .
-Następny się znalazł . Czy wy nie rozumiecie że ja nie chce tego dziecka !! Ja mam 17 lat , całe życie prze de mną . Już znalazłam numer do lekarza , zaraz do niego zadzwonię i umówię się na zabieg .
-Że cooooooo ?! Nie nie ma mowy nie możesz go zabić , to też moje dziecko nie pozwolę Ci na to , nie możesz tego zrobić , rozumiesz !? Wychowamy je damy sobie radę .
-Czy ty nie rozumiesz że nikt nie może się dowiedzieć że to twoje dziecko ?! Wiesz co by się działo jeżeli prasa by się o tym dowiedziała , zjedli by nas żywcem już widzę te nagłówki . "Liam Payne spodziewa się dziecka z przyjaciółką swojej dziewczyny ! " Ja po prostu tego nie chce , rozumiesz nie chce !
-Nikt nie musi wiedzieć że to moje dziecko , ale proszę nie usuwaj go !
-Jak ty to sobie wyobrażasz ?
-Powiemy że ojca dziecka nie znasz , że była to jednorazowa przygoda , ja cały czas będę przy tobie , będę Cię wspierał pomagał , zrobię wszystko żeby to dziecko było szczęśliwe rozumiesz .Teraz ono jest najważniejsze , proszę nie zabijaj naszego dziecka !!
Zauważyłam łzy spływające po jego policzku , był moim najlepszym przyjacielem i miał zostać ojcem mojego dziecka .Zbliżyłam się do niego otarłam jego łzę i go przytuliłam co miało być znakiem że nie usunę naszego dziecka , ale on chyba tego nie zrozumiał bo musiał usłyszeć te słowa z moich ust .
-Kama nie usuniesz go ?
-NIE USUNĘ ! Ale pamiętaj nikt się nie może dowiedzieć .
Chłopak ścisnął mnie jeszcze mocniej , a smutek i łzy zniknęły z jego twarzy . Powiedział że idzie na dół im wszystko wytłumaczyć , oczywiście nie wspominając kto jest biologicznym ojcem dziecka , ja miałam wziąć odświeżający prysznic i zejść do nich na dół . Nie wiem ile siedziałam w tej łazience , ale w końcu odważyłam się zejść na dół .Wszyscy już na mnie czekali , Harry zaczął krzyczeć ...
-Aaaaa będziemy mieli nowego członka w naszym zespole !! Jupiiii !!
-Harry nie ekscytuj się tak , to nie koniecznie musi być chłopak może to będzie dziewczynka i co w tedy , już nie będziecie się mogli nazywać najpopularniejszym boysbendem tych czasów .
Wszyscy zaczęli się śmiać z moich słów Harry tylko posmutniał .Nagle zadzwonił telefon Nialla . Okazało się że to Louis i Zayn poopowiadali jak tam na wakacjach i zapowiedzieli swój powrót za tydzień , nagle Harry zaczął wydzierać swoją jadaczkę do słuchawki że spodziewamy się nowego członka 1D , popatrzyłam się błagalnie na Liama a on podszedł to Loczka walną go w tył głowy i powiedział .
-Ty kretynie takich wiadomości nie ogłasza się przez telefon , mogłeś chociaż poczekać aż wrócą !
-No już za późno teraz , muszę im wszystko opowiedzieć .
Chłopak porwał słuchawkę blondynowi i zaczął wszystko opowiadać , gdy skończył przekazał mi od niech wielkie gratulacje , ja tylko podziękowałam . Nadał przerastała mnie ta cała sytuacja .Było już stosunkowo późno więc wszyscy po tym emocjonującym dniu położyliśmy się spać .

                                          ~ Dwa miesiące później ~

Moja ciąża rozwijała się prawidłowo , chodziłam regularnie na badania . Na pierwsze USG poszła ze mną Julka , byłą taka podekscytowana gdy słyszała bicie serduszka mojego dziecka , że chciała chodzić ze mną na każde badania . Na drugie nie zabrałam jej gdyż Liam bardzo chciał zobaczyć nasze dziecko , po za tym tylko on miał wtedy wolny samochód a poza tym Julka nie mogła iść , gdyż załatwiała sprawy z przeprowadzką tutaj do Londynu , gdyż jak wiecie wakacje się już skończyły a my postanowiłyśmy tu zamieszkać i się uczyć . O dziwo nasi rodzice nie mieli nic przeciwko , poznali chłopców i bardzo ich polubili .Stwierdzili że nauka za granicą daje nam bardzo duże możliwości na przyszłość , więc pozwolili nam tu zamieszkać .Wracając do drugiego badania , Liam tak się cieszył , jeszcze bardziej niż Julka , gdy lekarz pokazał nam na ekranie taką naszą mała istotkę zrobiło mi się bardzo ciepło na sercu , chłopak wpatrywał się w ten ekran i nie mógł przestać . Gdy wyszliśmy od lekarza poprosił mnie czy mogła bym mu podarować zdjęcie naszego dziecko , oczywiście się zgodziłam .W drodze do domu zadzwoniła do mnie Paula , ostatnio dużo do nas dzwoni po tym jak dowiedziała się że jestem w ciąży mówiła nawet że przyjedzie w któryś weekend do nas , a jeżeli się uda to po maturze tutaj zamieszka .Moja przyjaciółka nie jest już z Liamem ale są bardzo dobrymi przyjaciółmi.

                                        ~ Oczami Liama ~

Po powrocie od lekarza byłem bardzo szczęśliwy do domu wbiegłem w podskokach .
-Ejj Liam a tobie co ? Śmiał się Harry .
-Aaa nic , ale dostałem prezent od Kamy .
-Pokarz pokarz . Zaczęła się drzeć cała reszta .
-Pokazywałem jak byłem mały teraz się wstydzę . Pokazałem im język i poszedłem do siebie do pokoju .
Byłem taki szczęśliwy jak nigdy , poszperałem w szufladach i znalazłem małą ramkę , postanowiłem włożyć  do niej zdjęcie mojego dziecka bym mógł je codziennie oglądać .Szybko się przebrałem i poszedłem na chwilę do Kamili .
-Hej Kama . Jak się czujesz ,może czegoś potrzebujesz ? Może masz na coś ochotę ?
-Hejj . Spokojnie to dopiero drugi miesiąc , jak czegoś będę potrzebowała to sobie przyniosę nie martw się mam nogi i ręce .
-Okey , ale gdybyś coś potrzebowała to krzycz . A słuchaj bo wiesz ... bo rozmawiałaś dziś z Paulą , co u niej słychać ?
-U niej wszystko dobrze , mówiła że nowa szkoła jest okey , że znalazła sobie jakieś dwie nowe koleżanki w szkole ale że i tak niej nam strasznie brakuje bo nie ma z kim szczerzę pogadać ,pozwierzać się . Wiesz znamy się od małego i jesteśmy bardzo zżyte .Liam powiem Ci jedno ona nadal cierpi że musiała wobec Ciebie tak postąpić , musisz jej wybaczyć .
-To dobrze . No cóż o ja idę na dół bo Zayn chciał pogadać .
Cholera , cieszę się że u niej wszystko ok ale zraniła mnie strasznie , tak jesteśmy przyjaciółmi tyle że ze sobą nie gadami , od jej wyjazdu zamieniłem z nią może 3 słowa .Wątpię że między nami będzie tak jak kiedyś . Stałem tak na schodach i myślałem o niej nagle z moich rozmyśleń wyrwał mnie głos Zayna :
-Ejj Stary ! Ziemia do Liama !Możemy w końcu pogadać ?
-Takk przepraszam zamyśliłem się , o co chodzi ?
-Bo widzisz ... Perrie 
-Co z nią ???
-Perrie to szmata ! Okazało się że była ze mną tylko dla sławy ROZUMIESZ ! Dla sławy  ! Chciała stać się popularna moim kosztem , nie wiem jak można być tak fałszywym , ja ją kochałem a ona co ?!
-Hej Zaynuś uspokój się chodź pójdziemy na piwo , pogadamy .W końcu obydwoje zostaliśmy odrzuceni przez dziewczyny , nie przejmuj się nią ... A teraz chodź idziemy sobie zrobić męski wypad zbieraj chłopaków i jedziemy .


Przepraszam że taki krótki ale jest tylko jeden powód tego ...brak weny .Miejmy nadzieję że chodź trochę wam się spodoba . I wielka prośba jeżeli to czytacie to zostawcie komentarz . Miłych wakacji xx ;)

czwartek, 2 sierpnia 2012

Rozdział 14

                                                       ~Oczami Kamy~


Obudziłam się w nocy bardzo bolała mnie głowa , nie mogłam sobie przypomnieć wieczoru.Pamiętam jak poszłam do baru przysiadłam się do Liama i zaczęliśmy pić .O niee ! Zaraz ... już pamiętam poszliśmy do łazienki , zamknęliśmy się w kabinie , on zaczął mnie całować a ja się nie sprzeciwiałam później było coraz goręcej , zaczęliśmy się rozbierać i... o nie straciłam dziewictwo z chłopakiem mojej przyjaciółki , nikt nie może się o tym dowiedzieć , natychmiast muszę iść do Liama .Która godzina ? hmm 1:09 trudno muszę go obudzić , to sprawa życia i śmierci .
-Liam . Wstawaj musimy porozmawiać ! Usiadłam obok niego i lekko go szturchnęłam.
-Co jest ? Przecież jest noc , o co chodzi ?
-Jak o co chodzi o to co się dziś stało , znaczy wczoraj .Słuchaj Liam nikt się nie może dowiedzieć rozumiesz !
-Jasne przecież to było przez przypadek za dużo wypiliśmy i dlatego to się wydarzyło .Mam nadzieje że nie masz do mnie żalu i nie myślisz że Cię wykorzystałem .
-Słuchaj nie mam żalu wiem byliśmy pijani , ale w pewien sposób chyba tego potrzebowałam gdyż tak to pewnie być Cię powstrzymała . Tak czy inaczej , to była tylko jednorazowa przygoda mam nadzieję że zgodzisz się ze mną żebyśmy o tym zapomnieli.
-Oczywiście , ale o czym mam zapomnieć ? Spytał się chłopak i puścił mi oczko.
-To dobranoc i przepraszam że Cię obudziłam i pamiętaj ani słowa nikomu.
-Pamiętam , pamiętam . Dobranoc .
Po rozmowie z Liamem byłam spokojniejsza , lecz przez moje myśli przechodziła ta jedna i najważniejsza ''PRZESPAŁAM SIĘ Z CHŁOPAKIEM MOJEJ PRZYJACIÓŁKI '' próbowałam zasnąć ale bez skutku .Zeszłam na dół zrobiłam sobie pełną miskę płatków czekoladowych z zimnym mlekiem i usiadałam na kanapie.Siedziałam tak w ciszy i jadłam , nagle usłyszałam że ktoś schodzi na dół .To był Harry ciekawe dlaczego nie spal . Nawet chyba mnie nie zauważył gdyż udał się do kuchni wyciągnął mleko i zrobił sobie do jedzenia to samo co ja . Jako jedyni w domu jedliśmy te czekoladowe płatki i to jeszcze z zimnym mlekiem , zawsze podczas śniadania słyszeliśmy teksty typu : ,, Fuuu jak można jeść płatki z zimnym mlekiem" ,,Jesteście ohydni zimne mlekoo łeee " i wiele podobnych , ale my nigdy nie zwracaliśmy na nich uwagi i się śmialiśmy. Wziął miskę i przysiadł się do mnie .
-Co widzie że Ty też nie śpisz , czyżby kac po piciu z Liamem się odezwał ?
-Ha Ha bardzo śmieszne , ale rzeczywiście boli mnie głowa , nie mogłam spać a że byłam głodna to przyszłam tutaj . A tobie co ?
-Nie wiem . Martwię się o was ?
-O nas ?! W sensie o kogo ?
-No o ciebie i Liama jesteście moimi przyjaciółki , i ciężko mi się na was patrzy jak cierpicie . Paula go zostawiłam właściwie bez słowa sobie pojechała , tak wiem wiem dała mu list ale to najgorsze co mogła zrobić , o Ciebie się martwię bo jeszcze nigdy nie widziałem Cię w takim stanie jak dziś w nocy . Ledwo trzymałaś się na nogach , płakałaś , żaliłaś się coś po drodze , niestety nie rozumiałem co mówiłaś bo aż tak byłaś pijana.
-Wiem zachowałam się głupio , ale zostałam zraniona i nie umiałam sobie z tym inaczej poradzić zresztą dalej nie umiem .
-O nic się nie martw Kama wszystko będzie dobrze.
-Dziękuje Ci . Po tych słowach przytuliłam Loczka
-No dobra chodźmy na górę , może uda nam się zasnąć .
Poszliśmy na górę Harry przypilnował żebym położyła się do łóżka , już wychodził lecz go zatrzymałam :
-Harry ...
-Tak , coś nie tak ?
-Nie , nie . Mam prośbę czy możesz nie wspominać Juli i Niallowi co się wczoraj wydarzyło ?
-Jasne nie ma sprawy a teraz dobranoc .
-Dobranoc


Obudziłam się o 13 a właściwie to obudziła mnie Jula , powiedziała że mam się zbierać bo jedziemy na piknik na plaży . Szybko się umyłam i ubrałam strój kąpielowy , zapakowałam wszystkie potrzebne rzeczy , starałam się zapomnieć wczorajsze zdarzenie . Gdy zeszłam na dół wszyscy już na mnie czekali , przywitałam się z nimi i ruszyliśmy na plażę . Między mną a Liamem panowała dziwna atmosfera , w ogóle się nie odzywał a jak już coś powiedział to dlatego że Harry go szturchnął .Nie winiłam go za to gdyż wiedziałam że cierpi przez odejście Pauli , miałam tylko nadzieje że nie chodzi tutaj o mnie . Gdy znaleźliśmy się na plązy rozłożyliśmy koce , ja od razu ściągnęłam sukienkę i nasmarowałam się kremem z filtrem , położyłam się na kocu i obserwowałam moich przyjaciół.Julia i Niall spacerowali brzegiem może trzymając się przy tym za ręce , od czasy do czasu skradając sobie całusa .Jacy oni są szczęśliwi i tak do siebie pasują , bardzo bym chciała znaleźć kiedyś taką drugą połówkę tak sobie rozmyślałam . Harry pluskał się w wodzie nawet wołał mnie żebym do niego dołączyła ale ja wolałam się poopalać. Nie wiedziałam tylko gdzie jest Liam , bałam się  o niego .Nagle poczułam na sobie coś zimnego to Harry wziął mnie na ręce i szybko pobiegł w stronę morza ,Krzyczałam ,,Harry niee !! prosze nie wrzucaj mnie błagam !! " ale to nie pomagało bo parę sekund później znalazłam się w wodzie .Potem dołączyli do nas Niall z Julią i odbijaliśmy wszyscy piłkę .Siedzieliśmy tak do wieczora okazało się że Liam poszedł się przejść a gdy wrócił siedział na kocu i czytał książkę , od czasu do czasu spoglądał na nas czy nie robimy jakiegoś głupstwa .
Podobnie minął nam cały tydzień , z jedną różnicą strasznie dziwnie się czułam , cały czas wymiotowałam jedzenie mnie odrzucało , nawet gdy poszliśmy na jakąś imprezę nic nie piłam bo robiło mi się niedobrze gdy tylko poczułam zapach alkoholu .Siedzieliśmy w domu była niedziela , padał deszcz ja jak zwykle wymiotowałam i nie ruszałam się z pokoju myślałam że to zatrucie , wszyscy myśleli że to zatrucie .Leżałam tak na łóżku magle przyszła do mnie Jula :
-Hej Kama i jak się czujesz , lepiej Ci ?
-Chyba żartujesz , nic mi nie przechodzi .Myślałam że zatrucie pokarmowe przechodzi po 2 dniach a tu nic.
-Słuchaj a może to nie zatrucie .
-Co masz na myśli ?
W tym momencie zdałam sobie sprawę z najgorszego , przecież ja mogę być w ciąży ! Nie mogłam przecież jej powiedzieć że przespałam się z Liamem . Ale w końcu to moja przyjaciółka , nie powiem jej że to był Liam .
-Jula ! Musisz mi coś w tej chwili obiecać !
-Oczywiście a coś się stało , pamiętaj że na mnie zawsze możesz liczyć !
-No bo ja ...
Zaczęłam w tym momencie płakać .
-Hej Kama co jest ?
-No bo ja się z kimś przespałam , ale nic nie pamiętam bo byłam wtedy pijana . Musisz iść do apteki po test.Proszę ale nie możesz nikomu powiedzieć
-Jasne już lecę do apteki , a ty tu zostań nikomu nic nie powiem zaraz wracam .
                                         
                                                   ~Oczami Julii~


Nie mogłam uwierzyć w to co się właśnie wydarzyło , moja przyjaciółka może być w ciąży i to z jakimś obcym facetem .Ona ma dopiero 17 lat ! Szybko się ubrałam wzięłam parasol i poszłam do apteki .
-Julia ?! Dokąd idziesz pada deszcz będziesz chora .
-Niall , muszę coś załatwić , obiecuje że zaraz wrócę .
-Poczekaj zawiozę Cię nie chcę żebyś zmokła.
Mój kochany Niall zawsze się o mnie troszczy no dobrze pojadę z nim , przynajmniej nie będzie zadawał nie potrzebnych pytań .
-To dokąd panią zawieść ?
-Do apteki . Muszę kupić Kamie te... yy jakieś tabletki na to zatrucie .
Uff prawie się wydało . Gdy dojechaliśmy na miejsce szybko pobiegłam do apteki , poprosiłam o dwa testy ciążowe na wszelki wypadek i jakieś tabletki na zatrucie pokarmowe żeby Niall się nie zorientował .Weszłam do samochodu , rzuciłam torebkę z owymi testami na tylne siedzenie .Mieliśmy już ruszać gdy nagle zadzwonił mi telefon .
-Niall czy mógłbyś podać mi mój telefon jest w torebce ?
-Oczywiście kochanie już go szukam .
Nie zdałam sobie sprawy z tego co się może stać poprzez szukanie mojego telefonu , przecież tam były testy.Nie myśląc walnęłam się w czoło .
-Juliaaa ?! Co to jest ??! Przecież my ... ale jak to ... czy Ty mnie zdr... ?!
-Nie nie Niall ! Proszę daj mi wytłumaczyć to nie dla mnie !
-To dla kogo !!
-Dla Kamy ! Ale proszę Cie nie możesz nikomu powiedzieć !
-Jak to dla Kamili ?!
-Normalnie , jeszcze nic nie wiadomo więc proszę musisz to zachować dla siebie , obiecaj mi !
-Obiecuje .
Gdy dojechaliśmy do domu szybko pobiegłam do pokoju Kamy a Niall jak gdyby nigdy nic poszedł do Harrego i zaczęli grać na konsoli w ''Fife''.Otworzyłam drzwi bez pukania i weszłam do środka.
-I co masz ? Dopytywała się zdenerwowana przyjaciółka .
-Mam i to nawet dwa , wiesz na wszelki wypadek , szybko idź do łazienki tam jest instrukcja .Kama pobiegła do łazienki zrobiła co miała zrobić i po chwili wróciła .
-To teraz musimy poczekać pięć minut !
-Tak wiem , proszę Julka powiedz że nie będę w ciąży !
-Kochanie mam taką nadzieję , ale nie mogę Ci niczego obiecać , nie martw się na zapas za chwilę się wszystkiego dowiemy .
Przytuliłam moją przyjaciółkę , a ona zaczęła płakać , siedziałyśmy tak chyba z 10 min. próbowałam ją pocieszać , dobrze że się trochę uspokoiła .
-Kama już czas . Powiedziałam i pokazałam na drzwi łazienki
-Tak masz rację , ale proszę Cię chodź tam ze mną .
Weszłyśmy do łazienki kama wzięła dwa testy na raz by sprawdzić wynik .
-I co , i co ??!!
-Ja ...




Rozdział trochę krótki ale miejmy nadzieję że udany . Jak myślicie czy Kama będzie w ciąży czy nie ? Dziękujemy za ponad 700 wejść i prosimy o komentarze . Xx